Forum www.blastwavepst.fora.pl Strona Główna
 Home    FAQ    Szukaj    Użytkownicy    Grupy    Galerie
 Rejestracja    Zaloguj
Krypta
Idź do strony 1, 2, 3  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum www.blastwavepst.fora.pl Strona Główna -> Oddział 1
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Shawn
Administrator
PostWysłany: Śro 19:21, 03 Wrz 2008 Powrót do góry


Dołączył: 15 Sty 2008

Posty: 241
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Znikąd.

Głusi, niemi i ślepi - oni nie zawrócą.
Koran


Czasem nic nie idzie tak, jakby człowiek sobie wymarzył. Wszystko zaczyna się walić. Wszystko ogarnia ogień, który bierze się nie wiadomo skąd. Już w pewnym momencie nie chcesz nawet uciekać. Kulisz się tylko w kącie, oczekując nieuniknionego. Co prawda niektórzy twierdzą, że jest inaczej. Niektórzy podnoszą z dumą głowę i walczą dalej, by potem miało się okazać, że głowę podnieśli na tyle wysoko, by mógł ich trafić snajper.
Jacob Grimm dobrze wiedział, że czasem należy się parę razy zastanowić, nim ruszy się z okrzykiem na ustach w bój. Sam nieraz reperował takich bohaterów.
Wiedział o tym również Gregory Bough - sanitariusz, którego Oddział znalazł w zrujnowanej elektrowni, gdzieś na zadupiu świata. Gdzieś w radioaktywnym lesie, w którym licznik Geigera dostawał istnego pierdolca. Nikt nie wiedział, jak tam wleźli, nie mając żadnych środków ochrony antyatomowej. Gregory był w całkiem niezłym stanie. Nie rosły mu czułki, nie pokrył się chityną. Nawet broń miał.
Na "Proxy" oddział natrafił na przedmieściach, gdy udało im się wydostać z lasu. Jeszcze trochę, a doszłoby między nimi do strzelaniny, bo "Proxy" od dłuższego czasu polowała na kręcących się tu i ówdzie Szabrowników i Stalkerów. Tylko oni odważali się tu zapuszczać. Do Miasta Boga.
To wszystko wydarzyło się na wysokości września. Dziś, gdy stali przy wejściu do podziemnego schronu pod Miastem Boga, był listopad. Chyba listopad, bo robiło się skurwysyńsko zimno. Było coraz bliżej do nuklearnej zimy, a żadne z nich nie zamierzało jej spędzić z sezonowymi mutantami, które "wyewoluowały" z wilków, czy niedźwiedzi.


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Proxy
PostWysłany: Śro 19:39, 03 Wrz 2008 Powrót do góry


Dołączył: 24 Sty 2008

Posty: 43
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Snajper należy to takiego typu ludzi, którzy prowadzą inną wojnę niż reszta typów żołnierzy. Nie bombarduje obszaru, nie strzela do okien, ulic, nie strzela do postur wroga. Prowadzi wojnę personalną. Widząc twarz swojej ofiary, widzi jej uczucia, jej codzienne czynności. Widzi normalnego człowieka, wyciągającego z kieszeni zdjęcia swojej rodziny, tuż przed wybuchem wojny. Do tego normalnego człowieka musi wycelować, i pociągnąć za spust. Bitwa moralna czasem potrafi zgubić snajperów.

Nie strzela się do ludzi - to tylko cel jest człowiekiem - to tylko cel nas interesuje - cel, którego trzeba unicestwić - cel nie jest człowiekiem

Strzelając do celów, nie ludzi, jest lepiej. Zachowując twardą postawę pociąga się za spust. Polowanie nie ma końca. Następne polowanie wyniosły Proxy gdzieś na przedmieścia...

- Kuźwa jak ścina... - Zamruczała pod nosem zakładając rękę na rękę, by kostki nie odmówiły posłuszeństwa.

Spojrzała się po ludziach znanych jej od jakiegoś czasu... Generalnie dłuższego czasu, podsumowując, że jest wojna.


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Lukas
Administrator
PostWysłany: Śro 19:47, 03 Wrz 2008 Powrót do góry


Dołączył: 19 Sty 2008

Posty: 58
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5

"W sumie.... od dłuższego czasu robi się coraz zimniej."
Lukas uśmiechnął się nieznacznie. Widać było że robi to na siłę.
"Trzeba by zajrzeć do tego schronu. Chyba nie chcecie tu zdechnąć z zimna"
Stwierdził niezbyt filozoficznie aczkolwiek trafnie.
"To kto idzie pierwszy"
Zapytał


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Jacob
Moderator
PostWysłany: Śro 19:55, 03 Wrz 2008 Powrót do góry


Dołączył: 15 Sty 2008

Posty: 221
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 3 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Szczecin

Ja pierwszy nie wejdę, to ja tu jestem od naprawiania, jak mnie nie będzie to nikogo nie będzie. Powiedział z zimnym wyrachowaniem jakim zaczynał się cechowac każdy profesjonalista, który spędził wiele czasu na froncie.

Te, kozak, wchodzisz pierwszy. Zwrócił się do najbardziej postawnego ze zgromadzonych.

Baby chyba nie poślemy ? Hehe...
Podskoczył delikatnie kilka razy dla rozgrzewki i poprawił szalik.


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Corey
Administrator
PostWysłany: Śro 19:59, 03 Wrz 2008 Powrót do góry


Dołączył: 15 Sty 2008

Posty: 336
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 6 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Szczecin

Corey podczołgał się do kąta warcząc coś pod nosem jak to miał w zwyczaju, rozejrzał się, upewnił się, że jest "bezpieczny", co oczywiście nigdy nie było stuprocentowe. Nawet przed wojną nuklearną. Gdy czuł, że wszystko jest ok, zdjął szybko hełm i sięgnął do kieszeni. "Nie to, nie to, gdzie to jest ...". W końcu wyciągnął paczkę fajek i zapalniczkę. Na jego zmęczonej twarzy pojawił się uśmiech. Zapalił. Spojrzał po towarzyszach. Za długo ich znał, żeby nie zadać pytania. "Ktoś chętny?"

Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Adrel
PostWysłany: Śro 20:05, 03 Wrz 2008 Powrót do góry


Dołączył: 09 Lut 2008

Posty: 32
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 1/5
Skąd: z kąta

Adrel skrzyżował ręce na piersi w rozpaczliwym geście utrzymania ciepła w swoim organizmie, poruszał palcami w rękawiczkach i w butach aby choć trochę zmniejszyć uczucie skostnienia. Słysząc słowa Jacoba a zwłaszcza ton jakim je wypowiedział, tylko wzruszył ramionami i zgłosił się bez słowa po fajkę do Coreya. Może choć trochę się rozgrzeje tym petem.

Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Shawn
Administrator
PostWysłany: Śro 20:11, 03 Wrz 2008 Powrót do góry


Dołączył: 15 Sty 2008

Posty: 241
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Znikąd.

Z mrocznych czeluści bunkra rozległo się staccato z M16. Odpowiedziało mu parę strzałów z rewolweru. Potem jedna, głośna eksplozja, równie odległa, jak pozostałe dźwięki.
I cisza, zakłócana wyciem wiatru w koronach drzew.

W oddali rozległo się wycie, przywodzące na myśl syrenę ostrzegającą o nalotach. Jednak wszyscy wiedzieli, co to jest. To był wilk. Doświadczony tropiciel rzekłby, że zwierz jest w odległości dwustu, trzystu metrów.


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Proxy
PostWysłany: Śro 20:17, 03 Wrz 2008 Powrót do góry


Dołączył: 24 Sty 2008

Posty: 43
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Schowała lekko głowę do siebie na odgłos wydobywających się z bunkra. Stała tak przez chwilę. Następny odgłos... Skrzywiła się nie ciekawie, jednak ciągle z nader pozytywnym podejściem zdjęła z ramienia swoją broń. Przeładowała, spojrzała na oddział, następnie w stronę zwierzęcich odgłosów, póki nie zanurzyła się w wejściu bunkra.

- Więc życzę powodzenia tam na zewnątrz...


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Proxy dnia Śro 20:24, 03 Wrz 2008, w całości zmieniany 1 raz
Zobacz profil autora
Lukas
Administrator
PostWysłany: Śro 20:34, 03 Wrz 2008 Powrót do góry


Dołączył: 19 Sty 2008

Posty: 58
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5

Lukas nie był zadowolony z takiego obrotu sprawy. szczególnie niepokoił go odgłos wilka. Wiedział jak niebezpieczne mogą być te stworzenia. Dlatego szczęsliwy był że może wejśc do bunkra. nacisnął mocniej hełm przeładował broń.
"To idziemy"
Poczym wszedł do bunkra za dziewczyną.


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Jacob
Moderator
PostWysłany: Śro 20:38, 03 Wrz 2008 Powrót do góry


Dołączył: 15 Sty 2008

Posty: 221
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 3 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Szczecin

Panowie, spier...niczamy ? Nie kończąc nawet wlazł do bunkra. Dość naoglądał się rannych i umierających. Nie chciał skończyć jak oni.

Ja tam po ciemku nie widze Wyciągnął pistolet z kabury, zapalił podwieszoną nad nim latareczkę i naładował go.


Jakiś plan działania ?


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Corey
Administrator
PostWysłany: Śro 20:44, 03 Wrz 2008 Powrót do góry


Dołączył: 15 Sty 2008

Posty: 336
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 6 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Szczecin

"Kurwa!" - krzyknął i nerwowo zaczął szukać ręką hełmu na ziemi. Gdy tylko go znalazł założył go nierówno na głowę, byle był i złapal karabin. "Lukas" - powiedział do towarzysza i machnął do niego ręką. Spojrzął na kobietę. Była dziwna. Ale była też bardzo dobrym snajperem. Doceniał ją i szanował. - Proxy, tylko wilk?. Kogo miałby się o to spytać jak nie snajpera?

Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Adrel
PostWysłany: Śro 20:48, 03 Wrz 2008 Powrót do góry


Dołączył: 09 Lut 2008

Posty: 32
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 1/5
Skąd: z kąta

Adrel wzruszył ramionami. Nie pierwsza sytuacja krytyczna nie ostatnia. Odpiął guzik w kaburze pistoletu, odpiezpieczył go i wszedł do bunkru za wszystkimi przeklinając ciemności. Nienawidził ciemności. Zanudził sobie piosenkę Garego Julesa "Mad World", podobała mu się, usłyszał ją kiedyś w szpitalu, dodawała otuchy, jakoby. Nie podobało mu się to, że szedł ostatni ale trudno jest jeden bardziej doświadczony medyk od niego w tej drużynie więc on pewnie jest zbędny. Wszystkich podejrzewał, nie ufał nikomu, zetknął ich los, los ich rozłączy. Lub śmierć, wszystko jedno.

Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Shawn
Administrator
PostWysłany: Śro 20:59, 03 Wrz 2008 Powrót do góry


Dołączył: 15 Sty 2008

Posty: 241
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Znikąd.

Żarówka pod sufitem zamigotała słabo, oświetlając parę-paręnaście metrów korytarza. Dalsza jego część tonęła w mroku, jednak podłoga zasłana była dowodami prowadzonej w bunkrze walki.
Wokół walały się zużyte opatrunki i opakowania po nich. Na ścianach widoczna była zakrzepła krew, idąc można było się ślizgać na niezliczonej ilości łusek do każdej broni, jaka takowe wyrzucała. Idąc, Jacob nadepnął na pusty magazynek pudełkowy od M60. Zaraz potem dostrzegł w ciemności zarysy samego erkaemu, wyposażonego w pogiętą lunetę. I nic ponadto.
Corey został w sumie wciągnięty do bunkra, razem z wchodzącym do środka Adrelem. W końcu cała piątka znalazła się za drzwiami, które zaraz potem zamknęli.
Daleko na przedzie rozległa się kolejna strzelanina. Ta jednak nie cichła, ale i nie zbliżała się ku nim.


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Proxy
PostWysłany: Śro 21:07, 03 Wrz 2008 Powrót do góry


Dołączył: 24 Sty 2008

Posty: 43
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Stąpała ostrożnie, tak, jakby się czaiła z łukiem na jakąś kolorową sarenkę... W końcu w tych czasach... Łuków nie ma... Choć te kolorowe sarenki... Pewno by się znalazły.

Na kucaku przechodziła powoli kolejne metry mając wymierzoną broń w głąb korytarza. Po serii strzałów kucnęła całkowicie, prawie wycelowując lufę w stronę ciemności...

Prawie jak płoszenie zwierzyny, która chwilę po huku miałaby uciekać.

Zachowała milczenie, właściwie w tym momencie, wolała by skupienie jej towarzyszyło.


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Lukas
Administrator
PostWysłany: Śro 21:12, 03 Wrz 2008 Powrót do góry


Dołączył: 19 Sty 2008

Posty: 58
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5

Nie był zachwycony takim obrotem spraw. Liczył na troszkę więcej światła bądź spokoju.
"Kurwa..."
Mruknął pod nosem zbliżając się do muru i pochylając się dość znacznie. Intensywnie wpatrywał się w mrok. Wprawdzie nie liczył na zobaczenie walczących ale miał nadzieję że zwróci uwagę na bliższe wystrzały.
Powoli zbliżał się do krańca oświetlonego kawałka korytarza. Nie miał ochoty tam ginąć więc położył się na ziemię i zacząl się czołgać mając broń wciaż przy sobie.
"Kurwa... kurwa...."
Mruczał coraz ciszej w miarę wchodzenia wgłąb korytarza.


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Jacob
Moderator
PostWysłany: Śro 21:19, 03 Wrz 2008 Powrót do góry


Dołączył: 15 Sty 2008

Posty: 221
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 3 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Szczecin

Ehe, ehe, ehe, no fajnie. Zaśmiał się głupkowato i wyłączył latarkę.
Skitramy się to nas nie zczają i ich dopadniemy, tak chyba będzie najlepiej.
Kucnął możliwie jak najniżej w jak najczystszym ( o ile taki syf ma to 'najczystsze') miejscu i czekał.


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Corey
Administrator
PostWysłany: Śro 21:24, 03 Wrz 2008 Powrót do góry


Dołączył: 15 Sty 2008

Posty: 336
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 6 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Szczecin

Corey bywał i w gorszych sytuacjach, ale tutaj każdy kierował się w większości instynktem. Chyba, że jesteś dziwną kobietą.
Nie chciał rozkazywać, ale miał plan i liczył na to, że towarzysze go posłuchają.
Dobra panowie, nie uciekniemy od tego ja z Lukasem stanę prawie przy drzwiach po obu stronach, Greg kilka metrów za mną, Doc za Schmidtem i sprawdź ten ekaem. Proxy stań na końcu pokoju i celuj w drzwi.
Wydawało mu się to całkiem sensowne. - Jakieś inne propozycje - spytał i odbezpieczył broń.


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Adrel
PostWysłany: Śro 21:29, 03 Wrz 2008 Powrót do góry


Dołączył: 09 Lut 2008

Posty: 32
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 1/5
Skąd: z kąta

Gregory nie miał zamiaru czekać na zbawienie, już dawno doszedł do wniosku, że boga nie ma. Ustawił się kilka metrów od Coreya i złapał pistolet oburącz. Spojrzał na ziemię i mruknął.
-Nice, guys...- Jego brytyjskie korzenie dawały o sobie czasami znać.
W sumie chyba był najmłodszy z całej drużyny i najmniej obyty w takich sytuacjach. Oczywiście sam wolałby umierać od kul, umrze przynajmniej szybko. Bycie trawionym przez wilka, to nie jest miła opcja. Czekał aż Corey się ruszy i poszedł za nim. rozkaz jest rozkaz.


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Shawn
Administrator
PostWysłany: Śro 21:32, 03 Wrz 2008 Powrót do góry


Dołączył: 15 Sty 2008

Posty: 241
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Znikąd.

- Wycofujemy się, wycofujemy! Mills, Bradley, za mną! Raynolds, osłaniasz!
- Pierdol się, człowieku!
Strzęp dialogu został przerwany przez wystrzał z rewolweru. Chwilę potem strzelanina została przerwana, rozległy się kroki. Ktoś biegł korytarzem, najprawdopodobniej z prawej. Trzech ludzi, wszyscy na pewno uzbrojeni. Prawdopodobnie żołnierze.


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Proxy
PostWysłany: Śro 21:39, 03 Wrz 2008 Powrót do góry


Dołączył: 24 Sty 2008

Posty: 43
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Odwróciła się do Corey'a i z lekkim uśmiechem podsumowała.

- Czy Ty wiesz jakie wilki mają duuuże...

W tym momencie usłyszała słowa jakiś kolesi, którzy strzelali ostatnio. Natychmiast obróciła się płynnie celując w tamtą stronę przyklejając się do ściany. Skupiona, widać było, że jest w swoim żywiole... Choć widać było również niepewność.

W końcu jest bardzo mała różnica dystansów...


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Lukas
Administrator
PostWysłany: Śro 21:43, 03 Wrz 2008 Powrót do góry


Dołączył: 19 Sty 2008

Posty: 58
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5

Lukas szybko wycofał się kilka kroków do tyłu i kucnał celując w miejsce skąd zbliżali się żołnierze. Nie miał zamiaru tanio sprzedać swojej krwi. Jeszcze raz spojrzał na swoją broń.
"Gut"
Powiedział do siebie. Był gotowy do wystrzału ale nie miał zamiaru strzelać bez rozmowy. Nigdy nie wiadomo czy nie byłby tu sam gdyby zabijał każdą napotkaną osobę od razu. Powoli, nie spuszczając z widoku korytarza zaczął wycofywać się w tył.


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Jacob
Moderator
PostWysłany: Śro 21:44, 03 Wrz 2008 Powrót do góry


Dołączył: 15 Sty 2008

Posty: 221
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 3 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Szczecin

Mnie tu nie ma, mnie tu nie ma Powiedział podpanikowany i skulił się.

Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Corey
Administrator
PostWysłany: Śro 21:55, 03 Wrz 2008 Powrót do góry


Dołączył: 15 Sty 2008

Posty: 336
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 6 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Szczecin

Corey postąpił podobnie jak Lukas, nie patrząc w tył zrobił kilka kroków wstecz. Nie podobał mu się panujący tutaj chaos. W ogóle nie podobała mu się cała ta elektrownia. A co dopiero to. Podłoga wyglądała ohydnie. Jeszcze tylko brakuje, żeby złapał jakiegoś syfa. Może umrzeć szybko od kulki, ale zwijać się w bólu, bo coś Cie zjada od środka? Dziękuje, postoje - stwierdził w myślach. Rozejrzał się po obecnych. Proxy i doc wyglądali na najrozsądniejszych negocjatorów, jednak Coreya mało to obchodziło. Jak trzeba będzie, to strzeli. Jak nie, opuści broń. I tyle miał tu do roboty.

Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Adrel
PostWysłany: Śro 21:58, 03 Wrz 2008 Powrót do góry


Dołączył: 09 Lut 2008

Posty: 32
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 1/5
Skąd: z kąta

Adrel podniósł broń do góry i wycelował w stronę z której dochodziły odgłosy. Stanął pewniej na nogach, w myślach błagał o to by szybko, latające kulki nie trafiły go tylko.
Zastanawiał się kto to, jeżeli to śmiecie to mają jakieś szanse, albo i nie. Nigdy nic nie wiadomo.


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Shawn
Administrator
PostWysłany: Śro 22:05, 03 Wrz 2008 Powrót do góry


Dołączył: 15 Sty 2008

Posty: 241
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Znikąd.

- Co to jest, do chuja pana? - Zapytał nagle głos, który rozległ się na początku. U wylotu korytarza widać było trzy sylwetki żołnierzy. Dwaj w hełmach, jeden w czapce-patrolówce. W ręku ściskał desert eagle'a, pozostali nosili M4. Wszystkie trzy lufy wycelowane były w Jacoba, Coreya, Adrela, Proxy i Lucasa.
- Coście za jedni? - Zapytał z wyraźnie wymuszonym spokojem ten z pistoletem. Całej trójce drżały ręce, co było aż nazbyt widoczne.


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum www.blastwavepst.fora.pl Strona Główna -> Oddział 1 Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Idź do strony 1, 2, 3  Następny
Strona 1 z 3

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB :: phore theme by Kisioł. Bearshare