Forum www.blastwavepst.fora.pl Strona Główna
 Home    FAQ    Szukaj    Użytkownicy    Grupy    Galerie
 Rejestracja    Zaloguj
Dziki Zachód
Idź do strony 1, 2, 3  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum www.blastwavepst.fora.pl Strona Główna -> Sesje / Oddział 2
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Shawn
Administrator
PostWysłany: Pon 21:32, 21 Sty 2008 Powrót do góry


Dołączył: 15 Sty 2008

Posty: 241
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Znikąd.

Dziki Zachód

Sesja Oddziału 2

Stara baza wojskowa u stóp Muru. Marzec 1789.
Pięciosobowy oddział zupełnie przypadkowych ludzi trafił tu jakieś pół roku temu. Pierwszy był tu "Arson". Ulicznik z Gruzowiska, któremu udało się nawiać i przeżyć pustynię.
Jako druga trafiła tutaj "Funky". Natchniona i przy okazji ofiara łowców niewolników. Niestety, panowie nie mieli pojęcia o jej umiejętnościach, póki nie spuścili gaci do kolan. Swój błąd zrozumieli, gdy ich jaja potoczyły się każde w inną stronę.
Następni przywędrowali tu Dean Malowe i David Moore. Przybysze znikąd i donikąd. Mutasy zagoniły ich do bazy i nie przeżyły spotkania z ogniem Patricka.
Ostatni dotarł na miejsce Tom Walk. Mrukliwy elektronik w masce i z syntezatorem mowy. Nie opowiadał o sobie za dużo, często zamykał się w swojej kwaterze, albo siadał przed głównym komputerem bazy, który o dziwo wciąż był na chodzie.

Żadne z nich nie miało szczególnego doświadczenia życiowego, czy bojowego. W bazie było sporo żywności i wody. Do tego amunicja i stanowiska ogniowe. No i sam fakt, że bazę zbudowano u stóp łańcucha górskiego. Sielanka, chciałoby się rzec. W Gruzowisku było o wiele gorzej.
No tak. Ale pomału zapasy zaczynały się kończyć. Mutasów przybywało. Pojawiło się też pytanie: Co dalej?


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Funky
PostWysłany: Pon 22:07, 21 Sty 2008 Powrót do góry


Dołączył: 20 Sty 2008

Posty: 44
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Dziennik Veronici Garcii
Marzec 1789(tego dnia zaczęła się moja przygoda) :
Jakieś pół roku temu, trafiłam do tego śmierdzącego i brudnego miejsca, a na dodatek z czteroma zapoconymi facetami, którzy nie wiedzą co to mydło, a na dodatek ich twarze nie były zbyt zachęcające. Prawie wszyscy są oszpeceni przez blizny, elektronik ma maskę ale coś przeczuwałam, że też nie jest za piękny. Jedyny w tym towarzystwie, który wyglądał najnormalniej to medyk, bodajże David i coś tam dalej. Nie poznałam ich wszystkich za dobrze więc wszystko mi się myli, jednak cieszę, że tu jestem, szczególnie po byciu przez jakiś czas w niewoli. Na szczęście ten, który mnie dostał nie znał moich umiejętności, a przez swoja niewiedzę stracił dowód swojej męskości. Potem trafiłam tutaj i mam nadzieję, że jeszcze trochę pożyję. ale żeby to osiągnąć muszę zapoznać się z drużyną co jest trudnym zadanie. Cały czas siedzimy w milczeniu, a elektronik siedzi sam w mrokach swojej kwatery lub przed ekranem komputera, który ku mojemu zaskoczeniu dalej działał. Przez całe sześć miesięcy żywiliśmy się zapasami, które znaleźliśmy tutaj i broniliśmy się przed Mutasami. Niestety zapasy zaczęły się kończyć i musieliśmy coś w związku z tym zrobić. Nie czekałam na wypowiedz reszty, powoli podniosłam się z podłogi i zaczęłam mówić
- Ludzie musimy coś zrobić, bo nie wiem jak wy, ale ja nie chcę tutaj zdechnąć z głodu więc jakieś sugestię? – stanęła spoglądając na twarze reszty.


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Funky dnia Wto 17:07, 22 Sty 2008, w całości zmieniany 1 raz
Zobacz profil autora
Tom
PostWysłany: Pon 22:30, 21 Sty 2008 Powrót do góry


Dołączył: 20 Sty 2008

Posty: 11
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: śląsk

"To gówno nadal działa." mówił sobie w myślach Tom, gdyż nie wierzył że taki chrap mógłby być jeszcze na chodzie. Ile on mógł mieć lat? Tego nie wiedział chyba nikt. Zbyt sprawny nie był ale trzeba było cieszyć się że w ogóle jest i wciąż działa.

Nudziło mu się. Nie wątpliwie mu się nudziło. Nie miał co robić. Rutynowe siedzenie przy komputerze. Przed chwilą uświadomił sobie że dawno nie pracował na normalnym komputerze, dzieła najnowszej techniki. Jeśli takową technikę można nazwać nową. Większość rzeczy pochodziła z czasów przed apokaliptycznych.

Bardziej od nudy wkurzał go głód. Nie jadł nic już od dłuższego czasu. Nie... nie jadł nic od wieków, było tak przynajmniej w jego mniemaniu. Z jaką rozkoszą zjadłby smacznego kurczaka z rożna jakiego pamiętał z czasów przed wybuchem. O tak zjadłby. Ale ani kurczaka, ani nawet rożna nie można było znaleźć u podnóża zaiste tych pieprzonych gór.

- Masz rację - powiedział przez swój syntezator mowy elektronik. - trzeba coś zrobić. Nie chcę zdechnąć z głodu. Szczególnie w takim miejscu. Jest ktoś chętny na wyruszenie po jedzenie? - zapytał resztę. Pewnie zostanie zlinczowany za to pytanie ale w końcu ktoś je musiał zadać.


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
David
PostWysłany: Pon 23:15, 21 Sty 2008 Powrót do góry


Dołączył: 21 Sty 2008

Posty: 10
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5

Nagle się obudziłem. Otworzyłem oczy i zobaczyłem nad sobą jakiegoś gościa. Burkną coś do mnie ale go nie zrozumiałem. Przez chwilę się zastanawiałem się gdzie ja jestem i co się stało. Ten gość pytał kim jestem. Spojrzałem na niego jak jakiś debil i odpowiedziałem:
- Jestem David Moore
Później wstałem i za czołem zbierać swoje rzeczy. W między czasie rozmawiałem z tym kolesiem i dowiedziałem się że nazywa się Dean Malowe. Nie zapamiętałem z kąt pochodzi ale taż powiedział mi że idzie przed siebie. Postanowiłem iść z nim bo i tak nie pamiętałem z kąt się tu wziąłem. I tak znalazłem się w jakiejś starej bazie z Deanem Malowem z jakimiś przypadkowymi osobami. Po rozmowie z tymi ludźmi dowiedziałem się że jest między nim elektronik, pyro, natchniona a Dean jest stalkerem. W bunkrze było mnóstwo pożywienia i amunicji. Lecz po jakimś pół roku zaczęło brakować prowiantu. Było trzeba podjąć decyzję. Pierwsza odezwała się Veronica czyli ta natchniona:
- Ludzie musimy coś zrobić, bo nie wiem jak wy, ale ja nie chcę tutaj zdechnąć z głodu więc jakieś sugestię?
Po chwili ciszy powiedziałem:
- Racja, jeżeli nie znajdziemy prowiantu musimy się stąd wynosić
Oparłem się o ścianę i zacząłem czyścić swojego gnata.


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Dean
PostWysłany: Wto 11:19, 22 Sty 2008 Powrót do góry


Dołączył: 20 Sty 2008

Posty: 9
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5


"To samo gówno"

Nowi ludzie. Nowe miejsce. Znów to samo. Oddział głupców, elektroników i debilskich żołnierzyków. Tylko dlaczego? Wszystkie dni spędzone w tej pojebanej bazie były zatratą nicości wynikającej z braku jakiegokolwiek zajęcia. Bezczynne przesiadywanie na miejscu i obżeranie się głupim jadłem musiało spowodować zastój. Nie potrzebny zastój. Dlaczego? Chociaż walczyć potrafią. Jeżeli to można nazwać walką... U jednego z nich widać żyłkę do tego fachu. Zna się na tym. No i dobrze. Arson. Tak na niego mówią. Może on będzie dobrym kompanem. O reszcie nawet nie ma co mówić. Elektronik? Co on w wojsku robi? Jego głupi komputerek raczej nie pomoże nam w walce. Kobieta. Dziwna kobieta. Zainteresował mnie jej styl bycia i zachowania. Cóż jak mówił kapitan: "Kobieta w oddziale nie wróży nic dobrego". Mam nadzieję, że te słowa nie sprawdzą się w tym przypadku.

Dzień pierwszy. Wpis pierwszy.


Stalker przez cały czas spędzony w bazie nie miał większego kontaktu z innymi. Był typem samotnika jeśli chodzi o życie. W wojsku było podobnie patrząc na zachowanie do osób postronnych. Jeżeli jednak na polu wrzała bitwa życie kompanów było najważniejsze. Miał swoje powody to takiego stylu życia. Powody nie małe.

- I tak się stąd wyniesiemy - rzekł spokojnie stalker, nie spoglądając na innych - Prędzej czy później - dodał po czym się odwrócił. Chciał porozmawiać z jednym z wojskowych. Arsonem. Odnalazł go po czym w ciszy rzucił:
- Gdzie Cię uczyli walki?


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Dean dnia Wto 11:22, 22 Sty 2008, w całości zmieniany 2 razy
Zobacz profil autora
Shawn
Administrator
PostWysłany: Wto 11:49, 22 Sty 2008 Powrót do góry


Dołączył: 15 Sty 2008

Posty: 241
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Znikąd.

Światła w centrum dowodzenia bazą zgasły. Rozległo się parę niepokojących trzasków. Elektronika buntowała się przez moment, potem Papa Niedźwiedź (jak roboczo określany był komputer główny) włączył zasilanie awaryjne i wszystko było w normie.

Na razie.


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Patrick
PostWysłany: Wto 12:45, 22 Sty 2008 Powrót do góry


Dołączył: 21 Sty 2008

Posty: 5
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5

Znalazłem się w jakiejś opuszczonej bazie, byłem sam, jednak z dala od niebezpieczeństw. Po jakimś czasie mej samotności przyszła tu jakaś laska, a za nią inni. W sumie była nas piątka. Cieszyłem się z ich towarzystwa, szczególnie po spędzeniu tyle dni na pustyni z dala od cywilizacji. Ostatni, którzy tutaj wleźli był jakiś medyk i stalker. Goniła ich banda mutasów, ale podgrzałem trochę atmosferę i tylko patrzyłem jak zdychają w pyle i piachu. Z całego tego grona elektronik wydawał mi się najbardziej osamotniony i zamknięty w sobie. Całymi dniami przesiadywał przed ekranem komputera, który mimo zniszczeń dalej działał. W bazie były zapasy jedzenia i amunicji. Niestety z czasem zaczęły się kończyć i musieliśmy zadecydować co dalej. Pierwsza odezwała się Veronica, przynajmniej usłyszałem gdzieś, że się tak nazywa. Ja siedziałem cicho do czasu gdy podszedł do mnie Dean i zapytał gdzie uczyłem się walki. Spojrzałem na niego i burknąłem
- Do czasu, gdy żył mój ojciec on mnie uczył, bo sam był w armii, dalej uczyłem się sam, a ty? – powiedziałem lekko uśmiechając się do niego.


Nagle wszystkie światła zgasły i po pomieszczeniu rozległy się dziwne trzaski, jednak nasz Papa Niedźwiedź włączył zasilanie awaryjne. Choć wszystko wydawało się w jak najlepszym porządku mi coś nie pasowało, ale nie miałem zamiaru wzbudzać niepotrzebnych podejrzeń.


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
David
PostWysłany: Wto 14:02, 22 Sty 2008 Powrót do góry


Dołączył: 21 Sty 2008

Posty: 10
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5

Nagle zapadła ciemność. Usłyszałem dziwne trzaski. Wydały mi się podejrzane. Lecz na szczęście nasz komputer główny, Papa Niedźwiedź włączył awaryjne zasilanie. Wydawało się że wszystko jest normalnie. Jednak przez cały czas czułem się jakoś dziwnie.

Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Tom
PostWysłany: Wto 14:19, 22 Sty 2008 Powrót do góry


Dołączył: 20 Sty 2008

Posty: 11
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: śląsk

"Ciemność kurwa widzę ciemność" przebiegło przez myśl Toma. Nagle wszystko zgasło bezczelnie przerywając im jakże interesujący dialog, w którym rozprawiali nad tym jak wyjść z tej chujowej sytuacji. Trzaski i jebana ciemność przerwały im. Nie podobało się to elektronikowi. Bał się, że to będzie ich koniec, a raczej jego bo strasznie bał się ciemności. Co ja mówię. On nienawidził jej. Kiedyś jeszcze przed wybuchem został porwany i zamknięty w ciemnej piwnicy. Dobrze że nie pamiętał co mu robili. Chyba nie chciał tego pamiętać.

Chwilę po dziwnych trzaskach - olśnienie tak oczojebne że Tom odruchowo zasłonił ręką oczy. Gdy źrenice przyzwyczaiły się do światła, opuścił kończynę i wziął się za dalszą robotę przy kompie.

Po chwili jednak powiedział swoim cyfrowo generowanym głosem:
- No to co robimy?


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Dean
PostWysłany: Wto 17:22, 22 Sty 2008 Powrót do góry


Dołączył: 20 Sty 2008

Posty: 9
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Światła zgasły. Znów się zapaliły. Być może za chwilę zasilanie znów padnie by zaraz powstać. Po co robić jakiekolwiek zamieszanie. Taka jest już natura rzeczy martwych. I właśnie dlatego Stalker ich nienawidził. Komputerki i inne elektroniczne gówienka tylko zaprzątały ten wielki i pojebany świat. Przeszkadzając przy tym w normalnym, małostkowym życiu.

- Twój ojciec musiał być na prawdę niezłym żołnierzem, skoro nauczył się tego fachu. - odpowiedział Dean ukradkiem spoglądając na resztę.
- Jak widać jestem Stalkerem więc moje wykształcenie wojenne zawdzięczam mojemu kapitanowi ze Strefy. Tam przeszedłem wszystkie testy i treningi. Tam się wychowałem na Stalkera. - dodał, po czym odwrócił się od wszystkich. Najwyraźniej wspomnienia zasłoniły mu pogląd na zwykły, bezbarwny świat.

- Tak w ogóle to Dean jestem. Skoro będziemy współpracować to się poznać musimy. - dodał po chwili milczenia, nadal tkwił w odwróceniu do pozostałych i raczej nie miał zamiaru na nich spoglądać.


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Shawn
Administrator
PostWysłany: Śro 23:19, 23 Sty 2008 Powrót do góry


Dołączył: 15 Sty 2008

Posty: 241
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Znikąd.

Mijały minuty. Papa Niedźwiedź coś bełkotał bezbarwnym głosem, pozbawionym właściwej człowiekowi intonacji.
Innymi słowy, pieprzył jak potrącony niedorozwój z zespołem Downa.
Na monitorze Tom dostrzegł jakiś plan, który po chwili został zminimalizowany. Kolejne fragmenty planu powiększały się, wyświetlały się dane dotyczące uszkodzenia danego obszaru, dostaw energii i takich tam. Elektronik zauważył również, że niektóre obszary bazy są zamknięte na głucho. Chyba, bo nie pobierały energii, ani niczego. Jakby je wyłączono.


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Tom
PostWysłany: Czw 0:16, 24 Sty 2008 Powrót do góry


Dołączył: 20 Sty 2008

Posty: 11
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: śląsk

- Co do kurwy nędzy? - zapytał sam siebie widząc co się dzieje na ekranie komputera. Już chciał się zapytać czy ktoś się na tym zna ale zaniechał tej wypowiedzi. Miast tego zapytał:

- Wiecie co to kurwa jest? - powiedział do ogółu pokazując palcem na dziwne plany na monitorze.


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Funky
PostWysłany: Czw 12:22, 24 Sty 2008 Powrót do góry


Dołączył: 20 Sty 2008

Posty: 44
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Dziennik Veronici Garcii
Marzec 1789 (Plany):
Siedzieliśmy w ciszy, każdy był zajęty swoimi sprawami, tylko ja nie miałam co robić. Usiadłam opierając się o ścianę i zaczęłam wspominać stare dobre czasy, gdy jeszcze byłam małym brzdącem i nie wiedziałam co to krew i przemoc. Przypominałam sobie jak wraz ze swoją matką wychodziłam do sklepu, jak śmiałam się z najmniejszej drobnostki. Z tych wspaniałych wyobrażeń wyrwał mnie hałas, który wytwarzał prze najróżniejsze odgłosy. Przypominało to głos, jednak był pozbawiony ludzkich uczuć, był to po prostu bełkot.. Po chwili usłyszałam jakieś przekleństwo wypowiedziane przez elektronika, jednak nie było skierowane do żadnego z nas, powiedział to najwidoczniej sam do siebie. Spojrzałam na niego, siedział przed monitorem, po czym wskazał na nim coś palcem i zapytał co to jest, ale tym razem to było raczej skierowane do nas. Jako pierwsza podbiegłam do niego przyglądając się jakimś dokumentom na ekranie komputera po chwili powiedziałam trochę zdezorientowana
- Wiesz ty tu jesteś Elektronikiem, ja nic nie rozumiem z tych rysunków – spojrzałam na niego oczekując sensownej odpowiedzi.


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Funky dnia Czw 17:01, 24 Sty 2008, w całości zmieniany 1 raz
Zobacz profil autora
Tom
PostWysłany: Czw 15:39, 24 Sty 2008 Powrót do góry


Dołączył: 20 Sty 2008

Posty: 11
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: śląsk

- Elektronikiem jestem ale nie znam się kurwa na jakiś jebanych rysunkach - odpowiedział chyba sensownie koleżance, bo tak mógł nazwać kogoś z kim prawie pół roku przeżył na jakimś zadupiu. Ale co to były za rysunki nie wiedział dalej. Spróbował w pamięci czegoś poszukać, lecz nie był pewien czy coś mu się przypomni.

Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Patrick
PostWysłany: Czw 17:00, 24 Sty 2008 Powrót do góry


Dołączył: 21 Sty 2008

Posty: 5
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5

Siedział pod ścianą rozmawiając ze stalkerem, gdy nagle Papa Niedźwiedź zaczął strasznie hałasować. Przypominało to trochę głos, jednak był metaliczny i co chwilę przerywał. Nagle usłyszał przekleństwo z ust elektronika. Spojrzał na niego i gdy tylko zauważył idącą w jego stronę Veronice poderwał się z ziemi i także tam poszedł. Zauważył na monitorze dziwne rysunki. Słuchając sprzeczki Toma z natchnioną, znów usiadł pod ścianą.

Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Patrick dnia Czw 17:00, 24 Sty 2008, w całości zmieniany 1 raz
Zobacz profil autora
David
PostWysłany: Czw 17:55, 24 Sty 2008 Powrót do góry


Dołączył: 21 Sty 2008

Posty: 10
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5

Kiedy siedziałem pod ścianą i czyściłem swój pistolet nagle usłyszałem dziwne odgłosy, nie ludzki. Rozejrzałem się po pomieszczeniu zobaczyłem Toma stojącego przy komputerze. Na jego ekranie było widać jakieś dziwne rysunki, jakby jakieś mapy. Po chwili Tom spytał się czy ktoś wie co te obrazki przedstawiają. Elektronik pyta się nas o komputery pomyślałem ale nic nie powiedziałem. Po chwili podeszła do niego natchniona i pyro. Rozmawiali chyba o tym gracie. Nie słuchałem ich bo ten komputer mnie wcale nie obchodzi. Jednak podejrzewałem że zaraz coś się stanie.

Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Dean
PostWysłany: Czw 17:57, 24 Sty 2008 Powrót do góry


Dołączył: 20 Sty 2008

Posty: 9
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Dobra. Koniec tego bezczynnego, bezsensownego i bezcelowego przesiadywania na dupie w jednym i tym samym miejscu. Skoro dzieci bawią się święcącymi zabaweczkami, które gówno im dają i do tego cały czas szwankują to lepiej będzie jak wyjdzie się na zewnątrz i obije mordy paru mutasom i zrobi się przy tym coś pożytecznego. Stalker od słów przeszedł do czynów:

- Dobra nie mam zamiaru dłużej tu sterczeć. - podszedł do zgromadzenia i rzucił - Opuszczam tą zapchloną bazę z wami albo i bez. - dodał, po chwili podchodząc do składu amunicji. Zabrał resztki, by chwilę potem ruszyć w stronę wyjścia z tych czterech ścian.


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Shawn
Administrator
PostWysłany: Czw 18:06, 24 Sty 2008 Powrót do góry


Dołączył: 15 Sty 2008

Posty: 241
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Znikąd.

- Obce jednostki w sektorze czterdziestym. - Poinformował bezbarwnie Papa Niedźwiedź. Na ekranie wyświetlił się plan tegoż sektora. Widoczne było parę jasnozielonych kropek poruszających się szybko i we wszystkich kierunkach. - Procedura zamykania grodzi w toku. - Komputer chwilę milczał. U dołu ekranu wyświetlił się pasek podobny do pasków w przedwojennym, starym Install Shield. - Wystąpił błąd. - Poinformował ich Papa Niedźwiedź. Ponów? - Wyświetliło się okienko na ekranie.
Dean jednak nie doszedł dalej jak do zamkniętych drzwi Centrum Dowodzenia. Papa Niedźwiedź odizolował ich chyba od reszty bazy. Dla ich dobra, oczywiście.


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Tom
PostWysłany: Czw 19:07, 24 Sty 2008 Powrót do góry


Dołączył: 20 Sty 2008

Posty: 11
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: śląsk

Bez większego namysłu Tom wcisnął enter. Wiedział co oznacza gdy błąd będzie się ponawiał. Przygotował swojego winchestera. Chyba będą musieli się bronić, bo przynajmniej elektronik nie miał zamiaru się poddać.

- Wiecie co wam powiem? - zagadał do reszty. - Mamy dużo problemów w bazie. Pewnie zaraz tu przyjdą jeśli grodzie się nie zamknął. Gotowi? - zapytał i w tym samym momencie przeładował swą broń.


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Funky
PostWysłany: Czw 20:36, 24 Sty 2008 Powrót do góry


Dołączył: 20 Sty 2008

Posty: 44
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Dziennik Veronici Garcii
Marzec 1789 (Walka rozpoczęta):
Nasz komputer zaczynał wydziwiać cuda. Na ekranie zaczęły się pojawiać jakieś następne plany, gdy ostrzegł nas o wrogach w sektorze czterdziestym zrozumiałam, że moje wcześniejsze problemy były niczym w porównaniu do tych. Na mapce pojawiły się zielone kropki poruszające się w różnych kierunkach. Po następnej informacji ten złom zamilkł, a u dołu pojawił się pasek przypominający już niemodnego Install Shield, to chyba był jedyny program, który znam. Wystąpił następny błąd, przynajmniej mi się wydawało, że to następny. Stalkerowi, który postanowił na własną rękę wyjść zamknęły się przed nosem drzwi. Gdy to wszystko się zjebało, rozjebało i pozamykało odezwał się Tom mówiąc to samo co ja przed chwilą pomyślałam. Chwyciłam za swojego M9 i czekałam, aż reszta podniesie się ze swoich zadków.


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
David
PostWysłany: Czw 21:07, 24 Sty 2008 Powrót do góry


Dołączył: 21 Sty 2008

Posty: 10
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5

Stało się najgorsze. Przynajmniej dla mnie. Usłyszałem głos Papy Niedźwiedzia który powiadomił nas o intruzach w sektorze czterdziestym. Nie chętnie wstałem i wyjąłem swojego gnata, gotowy do walki z mutasami lub innym gównem. Zobaczyłem Deana idącego w stronę drzwi, Veronicę stojącą obok Toma przy Papie i Patricka siedzącego pod ścianą. Nagle komputer za czą zamykać zagrody i znowu rozległ się głos Papy, tylko że tym razem powiadomił nas o jakimś błędzie. *Jabany, zasrany, złom!!! Zaraz pewnie zgaśnie światło i te cholerne mutasy nas zajebią* pomyślałem. Ale nie. Światło świeciło ale za to ten złom nas zamkną w tym pomieszczeniu. Zauważyłem Deana stojącego pod zamkniętymi drzwiami, elektronika majstrującego przy komputerze i natchnioną szykującą się do walki.

Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Dean
PostWysłany: Czw 21:09, 24 Sty 2008 Powrót do góry


Dołączył: 20 Sty 2008

Posty: 9
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

- Wreszcie się dzieje coś ciekawego - rzekł spokojnie Stalker, wyjmując swojego Winchestera. Szybko go przeładował po czym, w oczekiwaniu na atak wroga lekko go wytarł szmatkami, które miał na sobie. Broń najlepszym przyjacielem człowieka. Na pewno w tych czasach

- Pani Veronico, proszę uważać - dodał Stalker po chwili. Na jego twarzy pojawił się szczery uśmiech.


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Patrick
PostWysłany: Pią 0:18, 25 Sty 2008 Powrót do góry


Dołączył: 21 Sty 2008

Posty: 5
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5

Siedziałem pod ścianą w samotności i milczeniu. Nagle na nowo pokazały się różne plany. Zaczął się kolejny problem. Usłyszałem jak Papa Niedźwiedź powiadomił nas o zagrożeniu. Wstałem bez namysłu i zacząłem działać. Podniosłem mój miotacz ognia i zmieniałem butlę. Nasunęła mi się myśl że to są mutasy lecz nie byłem pewien. Podszedłem do komputera i zacząłem oglądać plany. Nie rozumiałem tych planów, ale wiedziałem że jesteśmy w niebezpieczeństwie.

Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Shawn
Administrator
PostWysłany: Pią 0:25, 25 Sty 2008 Powrót do góry


Dołączył: 15 Sty 2008

Posty: 241
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Znikąd.

Za stalowymi, hermetycznymi drzwiami nr. 8 (południowo-wschodnie) rozległy się strzały. AK74. I Desert Eagle. Ktoś chyba walił z Giurzy. Czyżby niektóre kropki nie były mutantami?
Słychać było walenie w stalowe drzwi. Ktoś rozpaczliwie chciał je otworzyć, ale Papa Niedźwiedź mu na to nie zezwalał.
- Próba wtargnięcia do Centrum Dowodzenia z sektora czterdziestego. - Poinformował Toma komputer. Na ekranie wyświetlił się komunikat: Pokaż obraz z kamer Y/N


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Funky
PostWysłany: Pią 1:30, 25 Sty 2008 Powrót do góry


Dołączył: 20 Sty 2008

Posty: 44
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Dziennik Veronici Garcii:
Marzec 1789 (To coś dobija się do drzwi):
Po wypowiedzi Stalkera, spojrzałam na niego przenikliwie mu się przyglądając. Podszedłem do niego spoglądając na niego z dołu, gdyż byłam o jakieś 10 centymetrów niższa. Powiedziałam swoim irytującym głosem
- A może pan Malowe by się zamknął i zajął czymś innym niż martwienie się biedną i bezbronną kobietą – wpatrzyłam się jeszcze bardziej w jego twarz, teraz widziałam wszystkie jego blizny. Odwróciłam się gwałtownie, gdy usłyszałam strzały *na szczęście to nie tu* pomyślałam z ulgą. Spojrzałam na ziemię i nawet nie zauważyłam, gdy zamyśliłam się. Z tego transu wyrwało mnie walenie w drzwi i kolejne informacje z komputera. Cokolwiek się dostało do naszej bazy chciało teraz wejść tutaj. Chwyciłam jeszcze mocniej za swoją broń i pobiegłam za jakąś zasłonę nie zwracając uwagi na innych, jednak wciąż miałam wycelowaną lufę w drzwi.


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Funky dnia Pią 1:31, 25 Sty 2008, w całości zmieniany 1 raz
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum www.blastwavepst.fora.pl Strona Główna -> Sesje / Oddział 2 Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Idź do strony 1, 2, 3  Następny
Strona 1 z 3

 
Skocz do:  
Możesz pisać nowe tematy
Możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB :: phore theme by Kisioł. Bearshare