Forum www.blastwavepst.fora.pl Strona Główna
 Home    FAQ    Szukaj    Użytkownicy    Grupy    Galerie
 Rejestracja    Zaloguj
Dialog
Idź do strony 1, 2, 3  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum www.blastwavepst.fora.pl Strona Główna -> Sesje / Oddział 4
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Corey
Administrator
PostWysłany: Nie 21:29, 27 Sty 2008 Powrót do góry


Dołączył: 15 Sty 2008

Posty: 336
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 6 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Szczecin

Dialog

Sesja Oddziału Czwartego

Ten dzień należał do wyjątkowo parszywych. Poranne, leniwe jasne słońce nie zapowiadało niczego złego. Ot kolejny dzień do przetrwania, zeżreć co dadzą w wojsku, wykonać mały patrol i do domu. Siedzieli wszyscy w identycznych mundurach jedząc ścierwo, które fundowało im wojsko. Stołówką była dawna szwalnia, zamiast maszyn znajdowały się stoły, na których podawano posiłki, kuchnia znajdowała się w pomieszczeniu obok. Nagle wielkie drewniane drzwi otworzyły się z hukiem, w przejściu stała wielka barczysta postać oficera.

- Ruszać dupska, jest akcja

Wszyscy zerwali się, nie dlatego, że bardzo chcieli ruszać na kolejną walkę z mutantami lub śmieciami, lecz dlatego, że wiedzieli co znaczy nie wykonywanie rozkazu. Nie minęło pięć minut a wszyscy byli na głównym placu posterunku znajdującego się kilka kilometrów od Gruzowiska na pustynnym pustkowiu. Wyła syrena. Kilkanaście ciężarówek wjechało na miejsce, żołnierze załadowali się i ruszyli. C początku myśleli, że to kolejna walka z zmiennokształtnymi, którzy ostatnio się zbliżali w ich stronę. W autach wytłumaczono im jednak, że jest inaczej. Komuchy. Znowu, po tak długim czasie wszystko wraca do "normy", zmienia się tylko sceneria.

Na miejscu, w samym centrum gruzowiska, okazało się, że sytuacja jest poważniejsza a jej skala sięga po za wyobraźnią walczących. Walczyli drugą godzinę, właściwie zaczęli się już wycofywać, gdy to się stało. Potężne trzęsienie, potężny wybuch. Zostali oddzieleni od reszty armii. Żołnierz, dwóch snajperów, medyk i negocjator. Nie była to najlepsza kompilacja, zwłaszcza jeśli chodziło przetrwanie.

Znajdowali się gdzieś w kanałach, wokół mieli gruz i zawalony strop. Musieli wybrać czy wykonają zadanie do końca i przedostaną się w stronę wrogiego sztabu, czy zadbają o własną skórę.


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Skaii
PostWysłany: Nie 22:35, 27 Sty 2008 Powrót do góry


Dołączył: 25 Sty 2008

Posty: 17
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

*Parszywa armia, parszywe życie... Kurwa, i znowu mam dylemat. Pomyśleć że jeszcze nie dawno, jadłem stołówce... A teraz? Wylądowałem tutaj z żołnierzem, medykiem jakimś bezużytecznym kolesiem, i... O przynajmniej jeden kurwa miły akcent...* Spojrzałem po towarzyszach, z miną wyrażającą niezadowolenie, kontynuując myślenie *Najchętniej ratowałbym własne dupsko... ale nie wykonanie rozkazów może się źle skończyć... To teraz nam sie przyda to coś co nazywają jebaną demokracją...*
- Idziemy dalej, i rozpierdalamy tych tam, czy wracamy i ratujemy swoje dupska? - spytałem.


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Proxy
PostWysłany: Nie 23:36, 27 Sty 2008 Powrót do góry


Dołączył: 24 Sty 2008

Posty: 43
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Nabita przez cały czas zabawka, lub inne karabiny snajperskie trzymane nieustannie w dłoniach, jedynie czego była pewna.

Być wśród swoich... Nie, inaczej... Z czymkolwiek co jest po jej stronie, z bronią w ręku czy bez.
Cokolwiek co jest teraz było lepsze niż ostatnie piesze przemierzanie samemu pustyni.

Teraz jest cywilizacja, której Proxy tak długo szukała. W ogóle nie przyzwyczajona do klimatów miasta i wielkich betonowych budynków opinających cały horyzont. Przebywając na pustyni przez wszystkie dni jakie pamiętała nie jest to dziwne.

Bądź co bądź była optymistycznie nastawiona... Jak zawsze. W tych realiach z nowymi ludźmi nie było to najwyraźniej mile widziane. Już kilku w bazie patrzyło sie krzywo z wyrazami opinii na ten temat. W każdym bądź razie było chore ciesząc się ze strzelania do mutantów, nie robienia sobie zawodu z zabicia kilku kolesi ze swojej drużyny rozpruwając ich ciała 20mm gadżetem, co zdarzyło Proxy kilkakrotnie na pustyni.

Ale szczęście i zbieg okoliczności przyszło w samą porę i została wyciągnięta z niezłego burdelu jaki sprawiły jej mutanty, gdy kierowała sie do właśnie tej cywilizacji jaką miała przed oczyma. Teraz mogła biegać w nieładnym i niewygodnym mundurze w którym czuła teoretycznie inaczej i jak najbardziej nieswojo.

Nie tylko mundur, ale tez broń... Nie była to ta sama jaką strzelała na pustyni.

A było do czego strzelać. Trofeum sie z mutantów nie zbierało, bo jeszcze cholera wie co by się stało po długotrwałym noszeniu tego przy sobie. Natomiast tych, którzy ją obudzili w środku nocy na pustyni po nagłym rozładowaniu jej broni o takim kalibrze pozostawały tylko nieśmiertelniki. Było ich siedem, wszystkie nosiła na szyi. Nie nosiła jakiejkolwiek winy za rozniesienie ich na chłodniejszy niz za dnia pasek, tym bardziej, że zawsze nowych o takich sytuacjach przestrzegała.

Największy nacisk dotyczył rozkazów. Zawsze była pod jakimś kolesiem.
Nie miało większego znaczenia, bo wszyscy wtedy i tak zginęli. Teraz chociaż nie było wyszczególnionego mózgowca operacji wytresowanie pozostało. Chociaż bez tego jakoś sobie radziła.

Drużyna zatrzymała się na moment. Proxy podeszła trochę dalej oparła sie o ściankę kanałów kucając. Wychylając do tyłu spojrzała się wymownie na każdego z jeszcze żywych ludzi. Jeden w końcu się odezwał i przełamał długie milczenie.

Dla Proxy było oczywiste działanie w celu wykonania świętości jaką był rozkaz. Nie przyjmowała do wiadomości żadnej innej opcji... Kiedy ten koleś zaczął drugi wariant pytania, Proxy wybiła się od ścianki, wyprostowała bardziej postawę i kontynuowała marsz przed siebie.

Czując swoją teraźniejszą broń tęskniła do swojej wyczesanej pukawy... Może jednak źle zrobiła, że ją zostawiła gdzieś w pustkowiu...


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Proxy dnia Śro 0:12, 30 Sty 2008, w całości zmieniany 1 raz
Zobacz profil autora
Marcus
PostWysłany: Pon 0:47, 28 Sty 2008 Powrót do góry


Dołączył: 27 Sty 2008

Posty: 10
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Z leja po bombie

Taaak... nie ma to jak kolejny wesoły dzień w pracy. Wojsko. Kurwa, jak on nienawidził tego szamba. Na co on właściwie liczył, zaciągając się? Na żołd? Na bezpieczną, kurwa, starość? Na to, że zostanie oficerem i będzie szczerzył się do dziwek w przerwach między akcjami?

Teraz wylądował w kanałach, mając przy sobie jedynie pistolet, magazynek i prostą kamizelkę kuloodporną. Reszta drużyny ma go za bezużytecznego śmiecia. Wrogowie za ścierwo. A dowództwo za kolejnego skreślonego z listy debila.

Marcus Allback? K.I.A. Next, please.

Oparł się ciężko o ścianę, ważąc w dłoni błyskające nowością M9. Właściwie nie używane.

- Nie wiem jak wam, ale mi jest milsza moja własna dupa od debilnych celów misji.. - warknął wściekle na uwagę Skali. Nie podobał mu się wzrok, jakim został potraktowany - ..mamy w pięć osób zdobyć wrogi sztab, czy jak? Jeden głos na dbanie o własne dupy.


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Skaii
PostWysłany: Pon 21:13, 28 Sty 2008 Powrót do góry


Dołączył: 25 Sty 2008

Posty: 17
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Słysząc wypowiedź jednego z pechowców w grupie, powiedziałem tylko:
- Z twoją decyzją liczę się akurat najmniej. Należysz do tych co dużo gadają, a w walce nie ustrzelą niczego. Może by tak panna poczekała? - powiedziałem kątem oka widząc jak kobieta odchodzi od grupy.
- Sama to raczej nic nie zdziałasz. Tym bardziej że nad nami pewnie trwa walka, a w tunelu możemy spotkać wszystko, wliczając w to mutasów. Pan gadatliwy nas poprowadzi. Zobaczymy co potrafi. - powiedziałem, a na mojej twarzy pojawił się zawadiacki uśmiech, po czym spojrzałem na negocjatora z pogardą. *Co tacy w ogóle robią w armii. Jak on mógł przeżyć to wszystko co ja? Nie rozumiem tego... Pewnie jego starzy kupili mu jakiś pierdolony schron, i grzał tam dupsko przez te wszystkie czasy... A teraz musi zapierdalać jak my. Dobrze mu tak.* Pomyślałem.


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Evans
PostWysłany: Pon 21:22, 28 Sty 2008 Powrót do góry


Dołączył: 21 Sty 2008

Posty: 9
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Evans usiadł zmarnowany walką pod ścianą.

- No i kurwa pięknie - bąknął pod nosem i wyciągnął fajkę. Jakoś trzeba było się zrelaksować. Nie wypowiadał się, spojrzał tylko po towarzyszach, ręce miał oparte na kolana od czasu do czasu podnosił jedną z nich, żeby poczuć nieco nikotyny. Boska to ta drużyna nie była, pokręcił tylko zrezygnowany głową i już o tym nie myślał.


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Corey
Administrator
PostWysłany: Pon 21:25, 28 Sty 2008 Powrót do góry


Dołączył: 15 Sty 2008

Posty: 336
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 6 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Szczecin

Tak sobie rozmawiali, gdy nagle u góry zahuczało, a piasek posypał się na nich wszystkich, zostawiając grubą warstwę na mundurach. Kilku zakaszlało, teraz w środku panował straszny burdel. Nie było widać niz, po za unoszącym się leniwie piaskiem, znajdującą się gdzieś w oddali kanału latarnią i czarnymi zarysami postaci. U góry już rozgorzała kolejna walka, tym razem bez nich.

Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Corey dnia Pon 21:25, 28 Sty 2008, w całości zmieniany 1 raz
Zobacz profil autora
Marcus
PostWysłany: Pon 21:50, 28 Sty 2008 Powrót do góry


Dołączył: 27 Sty 2008

Posty: 10
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Z leja po bombie

Zmierzył wzrokiem Skaii. A ten z jakiej choinki się urwał? Marcus wykrzywił się bezczelnie. Znał ten typ radioaktywnych pacanów. Koleś ukończył podstawowy trening, dostał pukawkę w dłoń nieco lepszą od M9, ma mundur z przedwojennymi naszywkami i uważa się za kuloodpornego. Pieprzony pozer. Takich cwaniaków nie cierpiał najbardziej. W ogniu walki będzie udawał niezniszczalnego, ale gdy dostaną się do niewoli, to właśnie do Marcusa przyleci o pomoc...

Chuj, rodziny i oddziału się nie wybiera, trzeba z nimi żyć.

- Nie przypominam sobie, bym pytał cię o zdanie, kolego - wypalił z miejsca, zanim zdołał ugryźć się w język - ani żebyś podawał mi swój stopień i wydawał rozkazy. Wyobraź sobie, że twoje zdanie też mi lata koło nogi. Masz ochotę iść? Twoja droga, nie zatrzymuję.

"A spróbuj mnie zmusić, to rozjebię ci łeb szybciej niż pomyślisz "kutas"" dodał w głowie. Gdyby tylko Skaii w jakiś sposób próbował użyć przemocy wobec Marcusa, negocjator bez wahania dobywa broni i mierzy (bez oddania strzału) w jego głowę. Z takiej odległości nawet M9 zabija niezniszczalnych żołnierzyków.

Cóż, przegłosowany. Marcus chcąc nie chcąc - o ile nikt go nie zaatakuje - idzie wraz z resztą ekipy wgłąb tuneli. Rzecz jasna - wcale nie ma zamiaru iść na szpicy. Od tego jest małomówna kobieta - snajper.


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Marcus dnia Pon 21:51, 28 Sty 2008, w całości zmieniany 1 raz
Zobacz profil autora
Proxy
PostWysłany: Pon 21:58, 28 Sty 2008 Powrót do góry


Dołączył: 24 Sty 2008

Posty: 43
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Zatrząsnęło u góry i poleciało na Proxy sporo piachu, czego nie oczekiwała. Skulając głowę ścisnęła mocniej broń. Przechyliła się ponownie do ścianki, mocno ze wstrząsem opadając na plecy. Za sprawą pędu znowu przykucnęła, lewą nogę wystawiając znacznie dalej.

Mundur i tak nie był dobry

Gdzieś dalej było światełko. Podskakując lekko wykręciła ciało aby usiąść w bardziej dogodnej pozycji. Uniosła ręce ze swoją 21. Skręciła głową łapiąc pole widzenia w lunecie. Nie sprawdzenie takiej rzeczy byłoby naprawdę głupie. Wymierzała przede wszystkim w główne cechy, dzięki, którym mogła rozpoznać, czy to nie jest kij mutant, czy jakiś Komunista.


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Proxy dnia Śro 0:12, 30 Sty 2008, w całości zmieniany 1 raz
Zobacz profil autora
BGP
PostWysłany: Pon 22:29, 28 Sty 2008 Powrót do góry


Dołączył: 24 Sty 2008

Posty: 36
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: ta sperma na twojej brodzie??

~`"?Nie no ja pierdole takie życie. Jebana w dupe wojna. a teraz kó*** pewnie nade mną jakieś śmiecie rozwalaja naszych..."

Spadający pył- s przerażenia łapie sie za m9... odbezpieczam. goraczkowo oglądam sie na boki i w góre.

-Coś tu jest nie tak.
-Co my tu qwa jeszcze robimy ? Być może nasi właśnie giną na górze.


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez BGP dnia Pon 22:44, 28 Sty 2008, w całości zmieniany 1 raz
Zobacz profil autora
Skaii
PostWysłany: Pon 22:38, 28 Sty 2008 Powrót do góry


Dołączył: 25 Sty 2008

Posty: 17
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Zakasłałem, kiedy spadł na mnie tuman piachu.
*Hahaha... Cwaniak. Zobaczymy co pokaże w walce.* pomyślałem słysząc Marcusa.
- Co jak co, ale w gadaniu to jesteś niezły. - powiedziałem, a w myślach dodałem *Ale pewnie w niczym więcej...* Zobaczyłem że kobieta do czegoś celuje. Położyłem się na ziemi, i czołgałem się w jej stronę. Kiedy zobaczyłem latarnię, i ciemne zarysy postaci, ściągnąłem po cichu broń z pleców, i spoglądając przez lunetę, celowałem w głowę, jednocześnie cicho szepcząc do niej:
- Wiesz co to jest?


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Evans
PostWysłany: Pon 22:44, 28 Sty 2008 Powrót do góry


Dołączył: 21 Sty 2008

Posty: 9
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Evans zerwał się, gdy sufit zatrząsł się nad nim.

- Kurwa mać! - krzyknął, jedną ręką chwycił broń, drugą złapał się za kask. Następnie wstał i znieruchomiał. Wszystko się uspokoiło. Dopiero teraz zrozumiał, że wygląda jak kretyn. Machnął ręką, którą przed chwilą trzymał się za głowę, unikając wzroku innych. Czekał na jakiś konkretny ruch.


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Corey
Administrator
PostWysłany: Pon 22:46, 28 Sty 2008 Powrót do góry


Dołączył: 15 Sty 2008

Posty: 336
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 6 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Szczecin

Walka rozgorzała na dobre, od czasu do czasu słyszeli nawet padajace na ziemię ciała w produkcyjnej ilości, wtedy sufit trząsł się lekko.

Pył i kurz opadły powoli na dół i odsłoniły czarny tunel w kształcie okręgu, z którego wylewała się czarna otchłań.


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Marcus
PostWysłany: Pon 22:51, 28 Sty 2008 Powrót do góry


Dołączył: 27 Sty 2008

Posty: 10
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Z leja po bombie

Ehh... ok, obyło się bez mocniejszych gróźb. Utrzymanie pokerowej miny do kiepskiej karty opłaciło się. Marcus nawet przez chwilę nie wątpił, że gdyby dobył broni, reszta drużyny zrobiła by z niego sito.

Nawet, jeśli udałoby mu się postrzelić Skaii.

Kit, drużyna jest jaka jest. Nawet jeśli już na starcie chcą mnie wpakować w torpedę i wystrzelić, to jeszcze nie tragedia, co?

Krzywy uśmiech pojawił się na twarzy Marcusa, gdy lekko skinał głową w stronę snajpera i - po chwili, trzymając nieco z tyłu - zagłębił w korytarz.


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
BGP
PostWysłany: Pon 22:57, 28 Sty 2008 Powrót do góry


Dołączył: 24 Sty 2008

Posty: 36
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: ta sperma na twojej brodzie??

" myśli: czrny tunel chymm to naprawde mile miejsce bardzo mile nom nom bardzo bardzo no qwa co ja tutaj robie"

Z uśmiechem na twarzy ukrywam prawdziwe emocje z m9 wtaczam sie do tunelu za kompanami lecz przed Marcusem. "ten debil pewni zaraz strzeli mi w plecy"

"ciekaw jestem co inni o mnie myślą. ważne żyby tata był zemnie dumny"


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Evans
PostWysłany: Pon 23:08, 28 Sty 2008 Powrót do góry


Dołączył: 21 Sty 2008

Posty: 9
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Evans szedł jako ostatni, tylko pokiwał głową ze zrezygnowaniem widząc jak reszta drużyny kłóci się jak dzieci. Może są poddenerwowani całą niezręczną sytuacją, miał nadzieję jednak, że zaczną współpracować, zresztą musieli to zrobić jeżeli chcieli wyjśc stąd w jednym kawałku. Załadował broń i ruszył wolnym krokiem.

Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Proxy
PostWysłany: Pon 23:47, 28 Sty 2008 Powrót do góry


Dołączył: 24 Sty 2008

Posty: 43
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

"Nic nie widać" zamyślała przez chwilę. Wstała pochylona i odwróciła się do reszty oddziału. Patrzyła na nich tak jakby rozstawili sobie piknik na uzbrojonym reaktorze jądrowym.

"Yes Sir!!" przypomniała sobie swoją reakcję, kiedy zostały wydane rozkazy likwidacji Komunistów.

Odwróciła się pewniej i znowu poczęła schylona wolno przemieszczać się wzdłuż tunelu.


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Proxy dnia Śro 0:12, 30 Sty 2008, w całości zmieniany 4 razy
Zobacz profil autora
Skaii
PostWysłany: Wto 15:15, 29 Sty 2008 Powrót do góry


Dołączył: 25 Sty 2008

Posty: 17
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Skaii był snajperem, i wolał trzymać się na końcu, ale nie tym razem. Wiedział że ziemia nad nimi w każdej chwili może się zawalić, i wolał iść jak najszybciej do przodu, niż zostać przysypanym tonami tego kurestwa. Wyprostowany, z lunetą przy oku skradał się zaraz za kobietą, celując przed siebie. Uważnie stawiał każdy krok, zwracając uwagę na nawet najmniejszych ruch przed nimi, bo w każdej chwili mogli zostać zaatakowani...

Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Corey
Administrator
PostWysłany: Wto 21:48, 29 Sty 2008 Powrót do góry


Dołączył: 15 Sty 2008

Posty: 336
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 6 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Szczecin

Ciemny tunel ciągnął się w nieskończoność, odgłosy strzałów były coraz intensywniejsze i głośniejsze. Jak się po chwili okazało dochodziły one także z kanału, a to oznaczało, że nie są sami w cuchnących ściekach. Tunel rozszerzył się i zamienił w kilka pomniejszych oraz w ogromny oświetlony z góry plac znajdujący się po środku wszystkich łączeń. Tam stało kilka ciemnych postaci.

Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Proxy
PostWysłany: Śro 9:25, 30 Sty 2008 Powrót do góry


Dołączył: 24 Sty 2008

Posty: 43
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Proxy upuściła i potrzęsła jeszcze głową aby zrzucić z niej większość zalegającego pyłu. Zauważając ponownie jakieś postacie przykucnęła nisko. Skrzywiła sie lekko wyostrzając wzrok. Drugi raz podniosła broń aby ujrzeć i rozpoznać nieznane postury w okrągłym szkiełku.

Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
BGP
PostWysłany: Śro 13:14, 30 Sty 2008 Powrót do góry


Dołączył: 24 Sty 2008

Posty: 36
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: ta sperma na twojej brodzie??

przykucam. Goraczkowo sprawdzam czy na pewno zaladowałem i odbezpieczyłem M9-tke. zaraz moze rozpetac sie tu piekło. zmierzylem wzrokiem ilość postaci w cieniu. potem policzyłem jeszcze nas. negacjator heavy 2 snajperów no i ja. powinno się udać...

Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez BGP dnia Czw 11:44, 31 Sty 2008, w całości zmieniany 1 raz
Zobacz profil autora
Skaii
PostWysłany: Śro 16:05, 30 Sty 2008 Powrót do góry


Dołączył: 25 Sty 2008

Posty: 17
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Spojrzałem na kobietę. Przykucnęła. Zrozumiałem wtedy że zauważyła coś, lub kogoś. Zrobiłem to samo co ona, celując w głowę postaci, wychylonej najbardziej z lewej strony, i próbowałem rozpoznać czy to "nasz". *Na górze słychać walkę... Tutaj też. To dobrze, nie jesteśmy sami... Ale... Cholera... Ciekawe czy są tam jakieś przeklęte mutasy...*

Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Marcus
PostWysłany: Śro 16:36, 30 Sty 2008 Powrót do góry


Dołączył: 27 Sty 2008

Posty: 10
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Z leja po bombie

Dobra, tu nie było co dyskutować. Tu trzeba było działać. A najlepiej zostawić działanie innym. Lepszym. Skuteczniejszym.
Kucnął, przywierając plecami do ściany. Wypatrywał jakiegoś miejsca, które dałoby mu choć szczątkową ochronę przed kulami.
Zimna rękojeść pistoletu dodawała otuchy. Niewielkiej bo niewielkiej, ale zawsze. Jak coś ostatni pocisk mógł zostawić dla siebie.

Uśmiechnął się krzywo, wypatrując reakcji towarzyszy.


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Evans
PostWysłany: Śro 19:24, 30 Sty 2008 Powrót do góry


Dołączył: 21 Sty 2008

Posty: 9
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Evans podbiegł szybko i stanął tuż za proxy, czekał na jakiś rozkaz, był żołnierzem i wiedział, że w takich sytuacjach sporo zależy od niego. Jednocześnie dał znak reszcie, aby nie robiła gwałtownych ruchów.

- Wpierw snajperzy, dwa strzały.


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Corey
Administrator
PostWysłany: Pią 0:32, 01 Lut 2008 Powrót do góry


Dołączył: 15 Sty 2008

Posty: 336
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 6 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Szczecin

Powolna reakcja drużyny nie przyniosła im niczego dobrego. Padły strzały w ich stronę, cudem uniknęli zranienia. Wyglądało na to, że szykuje się walka na arenie, oni, faceci na "placu" oraz zapewne jeszcze jedna drużyna znajdująca się gdzieś w głębi innego tunelu.

Do tego dochodziły dekoncentrujące i mylące strzały "z góry"


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum www.blastwavepst.fora.pl Strona Główna -> Sesje / Oddział 4 Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Idź do strony 1, 2, 3  Następny
Strona 1 z 3

 
Skocz do:  
Możesz pisać nowe tematy
Możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB :: phore theme by Kisioł. Bearshare