Autor Wiadomość
Tom
PostWysłany: Wto 14:26, 22 Sty 2008    Temat postu: Pamiętnik Toma Walkera, pisany przez osobę trzecią.

Tom Walker, zwyczajny maniak komputerowy szedł sobie szosą. Zwyczajną wiejską drogą. Szedł z plecakiem narzędzi. Szedł do swego klienta, któremu popsuł się komputer. Znał się na tym. Można powiedzieć, zajebiście się znał. Pierwszym słowem, które wypowiedział było „komputej”. Kochał komputery, można by było powiedzieć że wielbił je. Od dziecka, grał w różnorakie gry, lecz potem dojrzał. Zaczął się nimi interesować. Ich wnętrzem oraz ich mową. Za wnętrze uważał, to co kryło się pod obudową, oprogramowanie zaś brał za mowę.

Znał się nie tylko na komputerach. Znał się na wszystkim co miało jakieś kabelki przez, które leciał prąd. Umiał to naprawić, zepsuć, uruchomić i wyłączyć. Po prostu kochał swą robotę. Był elektronikiem, mechanikiem komputerowym, informatykiem i wszystkim co można by powiązać z elektroniką. Ludzie dawali mu zepsuty sprzęt, on go naprawiał a oni dawali mu za to kasę. Robota marzenie, przynajmniej w jego mniemaniu. Kochał to co robił, sprawiało mu to ogromną przyjemność. Lubił pobawić się śrubokrętem i pogrzebać we wnętrzu komputera. Lubił postukać w klawiaturę rozkodowując coś czy konfigurując. Robił to z pasją jaką aktor gra swą rolę, lub piosenkarz śpiewa. Była to dla niego istna muzyka. Gdy naprawiał komputer, odpływał do innego świata, Nie było go dla innych. Był tylko on i maszyna. Nic więcej.

Może dlatego też nigdy nie znalazł sobie partnerki. W wieku dwudziestu sześciu lat był nadal prawiczkiem. Niektórzy mogli by to nazwać rzeczą normalną lecz Tom tego tak nie nazywał. Cierpiał z powodu jego choroby na punkcie elektroniki. Chciałby kiedykolwiek zaznać smaku ust kobiety, tak delikatnych i tak namiętnych. Chciałby kiedykolwiek zaznać spełnienia, które nadchodziło podczas stosunku. Był już uzależniony od masturbacji. Samo zadowalanie się na pewno nie przynosiło mu pełnej satysfakcji, lecz jak mawiał jego ojciec : „Ciesz się synu z tego co masz, bo nawet tego mógłbyś nie mieć.” To było motto życiowe jego i jego taty.

Tom matki nie znał, a ojca nie za dobrze. Nie wiedział czym ojciec się zajmuję, a możne sam nie chciał wiedzieć. Słyszał tu i ówdzie, że jego ojciec był wysoko postawiony w mafii, czy coś takiego. Faktem było że zginął w porachunkach mafijnych jak Tom miał szesnaście lat. Właśnie w tym wieku stało się coś co odmieniło jego dotychczasowe życie.

Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group